17 listopada w GOK w Reńskiej Wsi po raz trzeci odbył się Konkurs Piosenki Obcojęzycznej, w którym wzięli udział uczniowie szkól podstawowych i gimnazjum. Nasze pociechy te większe i mniejsze wystąpiły z ciekawym repertuarem wokalno – tanecznym.

Niezależne Jury miało ciężką decyzję do podjęcia. Kogo nagrodzić, gdy wszyscy zaprezentowali talent i doskonałe przygotowanie? Decyzją jurorów zostaliśmy uhonorowani trzecim miejscem zarówno w piosence anglo- jak i niemieckojęzycznej w obu grupach wiekowych. Niezależnie od wyników arbitrów, bawiliśmy się dobrze, a na przyszły rok mamy nadzieję na miejsce na wyższym podium.

W środę, 25 listopada gościliśmy w naszej szkole pana Bartosza Rokosza, który zademonstrował nam instrumenty perkusyjne. Wielu z nas pojęcie perkusji dotąd kojarzyło głównie z bębnami i talerzami. Okazało się, że wszystkie instrumenty, z których wydobywa się dźwięk za pomocą uderzenia pałką, szczotką, dłonią lub potrząsając całym instrumentem, jak w przypadku grzechotek, to instrumenty perkusyjne.

Pan Rokosz okazał się świetnym muzykiem – zachwycił nas swoimi umiejętnościami. Grając w pojedynkę, ale wykorzystując elektronikę, zabrał nas w świat rytmów latynoamerykańskich. Zagrane przez niego samby powodowały pląsanie nóg i podrygiwanie na krzesłach. Niektórzy z nas mieli też okazję wypróbować swoje umiejętności instrumentalne i z „niewielką” pomocą muzyka „zagrali” aż echo poniosło.

Dziękujemy serdecznie i zapraszamy za rok.

29 października uczniowie klasy piątej „ochrzcili” nowoprzybyłych czwartaków. Jeszcze niedawne „maluchy” zostały poddane ciężkim próbom, zanim mogły otrzymać miano „starszaków”. Na początek biedactwa trudziły się i mozoliły w biegu z przeszkodami, jakie przygotowali niełaskawi koledzy. Po rozwiązaniu pozostałych zadań, takich jak odpowiedzi na pytania, odśpiewanie piosenki lub wyrecytowanie wierszyka trzeba było udowodnić odporność żołądka na niestandardowe potrawy. Wszyscy poradzili sobie bardzo dobrze. Płaczu, wymiotów i bólu żołądka nie odnotowano. Od teraz godnie i z powagą dzieciaki kroczą korytarzami swojej nowej szkoły. Na osłodę wszyscy otrzymali po lizaku i można było rozpocząć tańce. Do wieczora każdy się wytańczył, a na drugi dzień przysypiał na pierwszych lekcjach. Zakwasy w mięśniach doskwierały trochę dłużej niż niewyspanie.